"Nie chciałbym, by to były moje ostatnie mecze w reprezentacji, ale jeśli nie awansujemy do mistrzostw świata, zrobię miejsce młodszym. Następna wielka impreza, czyli Euro-2012, dopiero za trzy lata, a ja będę miał wtedy już 35 wiosen. Trochę dużo" - powiedział Jankulovski, który jednak gorąco wierzy, że Czesi w przyszłym roku zagrają na boiskach RPA. "Musimy wierzyć. Przecież po to wszyscy tu przyjechaliśmy. Mamy do zdobycia sześć punktów i ufam, że to wystarczy do baraży. Kibice nam pomogą, my się zmobilizujemy i wspólnie pokonamy rywali. A w walce o drugie miejsce pomogą nam Słowacy. Na kogo mamy liczyć jak nie na sąsiadów..." - dodał z uśmiechem 76-krotny reprezentant Czech. Czesi zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli grupy 3. eliminacji, ze stratą siedmiu punktów do prowadzących Słowaków oraz dwóch do zespołów Słowenii i Irlandii Północnej. "Kluczowym spotkaniem będzie mecz Słowacja - Słowenia. Gospodarze nam pomogą, bo muszą troszczyć się o siebie. Przecież zwycięstwo bądź remis zapewni im pierwszy w historii awans do mistrzostw świata. Stoją przed historyczną szansą i jestem przekonany, że wygrają" - ocenił Jankulovski. Wiarę w sukces czeski piłkarz opiera również na wysokiej formie kolegów z reprezentacji. "Zwłaszcza Milan Baros prezentuje sie ostatnio świetnie. Jego doświadczenie, szybkość i umiejętność zdobywania bramek mogą okazać się kluczowe" - podkreślił. Spokój mąci mu słaba postawa Milanu w obecnym sezonie. W Serie A zajmuje dopiero 12. miejsce, a przed tygodniem doznał sensacyjnej porażki w Lidze Mistrzów z FC Zurich (0:1). "Latem doszło w składzie Milanu do wielu zmian. Odszedł trener Carlo Ancelotti i takie opoki drużyny, jak Kaka, David Beckham czy legenda Paolo Maldini, który zakończył karierę. To musiało odbić się na funkcjonowaniu zespołu" - wyjaśnił Czech. Odnosząc się do porażki w Champions League zaznaczył: "Z jednej strony mogę powiedzieć, że we współczesnym futbolu już nie ma słabeuszy i jeśli ktoś awansował do LM, to potrafi grać w piłkę. Z drugiej - zgadzam się, że takiej firmie jak Milan podobne porażki nie przystoją". Mecz Czechy - Polska odbędzie się w sobotę 10 października w Pradze o godz. 20.30.