Ostatni konkurs, który odbył się w piątek w Bischofshofen, padł łupem Ahonena, który wyprzedził Jandę i Ljoekelsoeya. Dwóch zwycięzców to pierwszy taki przypadek w historii Turnieju Czterech Skoczni. Do historii tej imprezy przeszedł również Ahonen, który wyrównał rekord Jensa Weissfloga - wygrał ją cztery razy. Fin poprzednio triumfował w latach 1998/99, 2002/03 i 2004/05. Z kolei dla Jandy, lidera klasyfikacji Pucharu Świata, to pierwsze zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, ale drugie dla Czech. W sezonie 1970/71 wygrał go Jiri Raszka. Zarówno Ahonen, jak i Janda udowodnili w piątek, że w są najlepszymi zawodnikami obecnego sezonu. Po pierwszej serii konkursu Bischofshofen, rywalizowali w jednej parze, prowadził Czech, który o jeden punkt wyprzedzał Fina (obaj skoczyli 141 metrów). W drugiej Ahonen postawił wszystko na jedną kartę i wylądował na 141,5. metrze. Odpowiedź Jandy to 139 metrów, co oznaczało, że po zsumowaniu punktów z czterech konkursów obaj zawodnicy mają po 1081,5! - Te zawody zabrały mi chyba dziesięć lat życia - powiedział po dekoracji Janda. Niecodzienna sytuacja zmusiła do nieprzewidzianego wydatku fundatora głównej nagrody - wartego 33 tys. euro samochodu terenowego - firmę Nissan. Firma zdecydowała bowiem już wcześniej, że w przypadku dwóch triumfatorów TCS obaj otrzymają auta. Najwyżej z czwórki Polaków w piątkowym konkursie - na 33. miejscu - został sklasyfikowany Kamil Stoch (124,5 m, 112,6 pkt). Rafał Śliż zajął 35. pozycję (124,5, 112,1), Robert Mateja był 38 (121, 105,8)., a Stefan Hula uplasował się na 45. miejscu (117,5, 99). W całym Turnieju Czterech Skoczni najwyższe miejsce z podopiecznych trenera Heinza Kuttina - 34. - zajął Stoch, któremu jednak ani raz nie udało się awansować do finałowej serii. Tuż za nim uplasował się Adam Małysz, który jednak wystąpił zaledwie w dwóch konkursach, a po noworocznych zawodach w Garmisch-Partenkirchen został wycofany z imprezy. Mateja zajął 39. miejsce, a Śliż był 41. Turniej Czterech Skoczni nie zmienił układu sił w klasyfikacji Pucharu Świata. Po 11 zawodach w tym sezonie prowadzi w niej Janda, który z dorobkiem 872 pkt o 117 wyprzedza Ahonena. Trzeci, jednak już ze stratą prawie trzystu punktów, jest Szwajcar Andreas Kuettel. Małysz z 270 pkt jest dziesiąty. Zakończony w piątek Turniej Czterech Skoczni - z uwagi na zbliżające się igrzyska - miał dodatkowy wymiar. W połowie lutego skoczkowie walczyć będą w Turynie o medale olimpijskie, a Turniej Czterech Skoczni stanowił jedną z najważniejszych prób sił przed tą imprezą. Przed czterema laty z czołowej czwórki tradycyjnych zawodów na skoczniach w Niemczech i Austrii trzech skoczków, m.in. Adam Małysz, z igrzysk w Salt Lake City, wróciło z medalem z konkursu indywidualnego. Zobacz WYNIKI konkursu w Bischofshofen oraz klasyfikację generalną Pucharu Świata, a także galerię z Bischofschofen Klasyfikacja końcowa 54. Turnieju Czterech Skoczni: 1. Janne Ahonen (Finlandia) 1081,5 . Jakub Janda (Czechy) 1081,5 3. Roar Ljoekelsoey (Norwegia) 1057,1 4. Andreas Kuettel (Szwajcaria) 1022,9 5. Matti Hautamaeki (Finlandia) 1018,0 6. Takanobu Okabe (Japonia) 1017,8 7. Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) 997,9 8. Andreas Kofler (Szwajcaria) 992,8 9. Noriaki Kasai (Japonia) 981,5 10. Georg Spaeth (Niemcy) 976,7 11. Michael Uhrmann (Niemcy) 975,0 12. Rok Benković (Słowenia) 971,0 13. Simon Ammann (Szwajcaria) 964,3 14. Dmitrij Wassiliew (Rosja) 952,9 15. Sebastian Colloredo (Włochy) 932,5 .. 34. Kamil Stoch 486,1 35. Adam Małysz (Polska) 460,6 39. Robert Mateja 414,0 41. Rafał Śliż 337,3 Puchar Narodów: 1. Norwegia 1283 2. Finlandia 1244 3. Austria 1241 4. Czechy 934 5. Niemcy 905 6. Szwajcaria 819 .. 9. Polska 292