- Każde losowanie mamy ostatnio dobre, bo przecież w eliminacjach również mieliśmy dobrą grupę, bo awansowaliśmy i myślę, że będziemy starali się wyjść z grupy - powiedział zaraz po zakończeniu ceremonii. - Kostaryka i Ekwador, chyba są panu najmniej znane. - Z Ekwadorem graliśmy miesiąc temu, to można powiedzieć, że ich znamy. Natomiast najmniej znamy zespół Kostaryki. Na pewno obejrzę sobie kilka kaset z ich meczami, a jak będą grali jakiś mecz towarzyski, to będę starał się go obejrzeć na żywo. Trzeba jednak pamiętać, że tu nie ma słabych, bo na mistrzostwach grają przecież 32 najsilniejsze reprezentacje na świecie. - Nie chciałby pan zagrać meczu otwarcia? - Ja bym wolał zagrać mecz otwarcia. - W reprezentacji Niemiec gra pochodzący z Polski Lukas Podolski, czy myśli pan, że będzie to dla niego szczególny mecz? - Myślę, że nie, że będzie to dla niego normalne spotkanie i będzie grał tak, aby jego reprezentacja wygrała. Niemcom trzeba pogratulować, że mają w reprezentacji polskich piłkarzy. - Jak pan przeżywał samo losowanie? - Normalne. Siedziałem sobie, oglądałem. - Serce biło coraz mocniej i mocniej? - Jakby mocno biło, to bym już nie żył. - Jak wyjdziemy z grupy, to jest prawdopodobne, że zagramy z Anglią lub ze Szwecją. - To chyba dobrze, bo będziemy mogli się, której z tych drużyn zrewanżować, bo za mojej kadencji dwa razy przegraliśmy z Anglią i trzy razy ze Szwecją. Na razie jednak nie chcę mówić o tym, co będzie po wyjściu z grupy, bo najpierw trzeba zagrać w niej trzy dobre mecze. - Czy rywali do towarzyskich meczów będzie pan dobierał pod kątem składu naszej grupy? - Tak. Cieszę się, że graliśmy ostatnio z Ekwadorem, bo naprawdę mało graliśmy z drużynami z Ameryki Południowej. Teraz musimy usiąść i układać spotkania towarzyskie pod rywali, których przyniósł nam los. - Czy jako piłkarz grał pan z Niemcami? - Ja z Niemcami mało grałem, bo chyba tylko jeden mecz i to towarzyski, który przegraliśmy 1:3. Z tego co pamiętam to Bernd Schuster strzelił dwie bramki. - A z NRD? - Z nimi często graliśmy, bo przecież dwa razy w eliminacjach do mistrzostw świata w Hiszpanii w Lipsku i w Chorzowie. - Co może pan powiedzieć, o obecnej reprezentacji Niemiec? - Myślę, że niewiele można powiedzieć o reprezentacji Niemiec, po jej ostatnich meczach. Jednak na pewno jest to młody zespół, od którego wymaga się, aby przynajmniej doszli do finału. Jest to na pewno bardzo trudny przeciwnik. - Kogoś by pan wyróżnił z niemieckim piłkarzy? - Podstawowym zawodnikiem kreującym grę jest na pewno Michael Ballack. Jest też Lukas Podolski, który strzela bramki. Może nie mają jakichś wielkich gwiazd, jakie kiedyś bywało, ale cała drużyna prezentuje wysoki poziom. - A co może pan powiedzieć o trenerze Juergenie Klinsmannie? - Bardzo go szanowałem jako zawodnika. Natomiast jeśli chodzi o jego karierę trenerską, to myślę, że będzie można go ocenić dopiero po mistrzostwach świata. - Mecz z Niemcami gramy w Dortmundzie. Ebi Smolarek będzie miał okazję się wykazać. - Na razie Ebi musi być w dobrej formie, aby załapać się na mistrzostwa świata. - Czy już wybraliśmy ośrodek, w którym zamieszkacie przed mistrzostwami? - Tak. Zamieszkamy w Barsinghausen. Pozostałe dwa ośrodki, które rezerwowaliśmy są ośrodkami bardziej turystycznymi, nieprzystosowanymi do podejmowania drużyn piłkarskich. Natomiast Barsinghausen mamy prawdziwy piłkarski ośrodek, w którym mamy wszystko na miejscu: siłownię, odnowę biologiczną, boiska, czyli to co potrzebne jest na zgrupowaniach. Ośrodek jest blisko miasta i piłkarze będą mogli sobie gdzieś wyjść, bo przecież nie zamkniemy ich na kilka tygodni, bo zwariują. Andrzej Łukaszewicz, Lipsk. Zobacz galerię zdjęć z ceremonii losowania