Mucha, któremu w czerwcu kończy się kontrakt z Legią, jest łakomym kąskiem transferowym. We wtorek odleciał do Wielkiej Brytanii, ale pilnie strzeżoną tajemnica było to, do jakiego klubu. Wymieniano londyński Tottanham, Stoke i właśnie Rangersów. Słowak przed wylotem do Wielkiej Brytanii był bardzo tajemniczy. - Takie oferty trafiają się raz w życiu i trudno z nich nie skorzystać - mówił dla "Przeglądu Sportowego". Wszystko na to wskazuje, że trop prowadzący do zespołu mistrza Szkocji był trafiony. Gdyby Słowak został Rangersem, wówczas rywalizacja z ich odwiecznym rywalem - Celtikiem, której bramki strzeże inny były legionista, Artur Boruc, nabrałaby dodatkowego smaczku. Mucha dostał od Legii ofertę przedłużenia kontraktu, po podpisaniu którego zarabiałby 350 tysięcy euro rocznie. Legionista o pozycję numer "jeden" między słupkami bramki Rangersów miałby rywalizować z 28-letnim reprezentantem Szkocji Allanem McGregorem. W ostatnim meczu Scottish Premier League Rangersi zremisowali na Celtic Park z ekipą Artura Boruca 1-1. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Celtic - Rangers 1-1 Zobacz tabelę Scottisch Premier League Jan Mucha ma pięć ofert z zagranicy