Piast przed tym spotkaniem zajmuje 14., ostatnie "bezpieczne" miejsce w tabeli, z przewagą punktu nad strefą spadkową. Wrocławianie w rundzie dodatkowej sezonu nie przegrali (cztery wygrane i remis) i kwestię swojego utrzymania dawno już rozstrzygnęli. Gliwiczanie po wyjazdowym zwycięstwie z Arką doznali porażek z Sandecją Nowy Sącz i Lechią Gdańsk, a sezon zakończą "spotkaniem u siebie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, która też "walczy o życie". "Przeżyłem w klubie trudniejsze momenty, ale teraz też łatwo nie jest. Cały czas jeszcze +żyjemy+, presja rośnie, co nie jest dobre, bo zbyt mocna czasem +wiąże+ nogi. Byłem przekonany, że po zwycięstwie z Arką wrócimy na dobre tory, stało się inaczej. W sobotę trzeba wyjść na boisko i wygrać. Musimy poprawić skuteczność i wykorzystać te sytuacje, które będziemy mieli" - dodał Szmatuła, który zawodnikiem gliwickiego klubu jest 10 lat. Szkoleniowiec Piasta Waldemar Fornalik podkreślił, że sprawa pozostania w elicie zależy od jego piłkarzy. "Nie widzę powodu, by spuszczać głowy, bo najbliższe spotkanie może już nam dać utrzymanie. Powiedziałem drużynie w szatni, że w dalszym ciągu wszystko zależy od nas. Nie musimy się na nikogo oglądać, tylko zagrać dobry i skuteczny mecz" - stwierdził. Zaznaczył, że chociaż Śląsk znajduje się w komfortowej sytuacji (10. miejsce), to nie liczy na "taryfę ulgową" we Wrocławiu. "Wrocławianie grają przede wszystkim bardzo skutecznie, stąd ich lokata w tabeli i zdobyte punkty. Musimy się skoncentrować na swojej grze i zdobyć w sobotę bramki. Wiem, że moi piłkarze potrafią lepiej grać niż w ostatnich meczach. Chodzi o to, by zrzucić trochę ciążącej na nich presji. Nie mamy zamiaru wytykać sobie błędów. Zrobimy wszystko, by zespół wyszedł na boisko i zagrał na miarę swoich możliwości" - powiedział Fornalik. Do składu gliwiczan wrócą po przerwie za nadmiar żółtych kartek obrońca Jakub Czerwiński i napastnik Michal Papadopulos. Pauzował z kolei z tego samego powodu będzie pomocnik Tomasz Jodłowiec. Czerwiński jest wiosną wypożyczony z mistrza Polski Legii Warszawa. "Walka o utrzymanie to dla mnie nowa sytuacja. Przeżywam ją po raz pierwszy, ale - jak każdy w naszej szatni - jestem na nią gotowy. Oglądanie ostatniego meczu z Lechią z trybun kosztowało mnie więcej nerwów niż gra" - stwierdził stoper. Jego zdaniem Piastowi potrzeba w końcówce sezonu większej pewności siebie. "Musimy wierzyć przed tym arcyważnym sobotnim spotkaniem, że jedziemy do Wrocławia po zwycięstwo, że wyjdziemy z tej sytuacji mocniejsi jako zawodnicy i jako klub. Piłkarze Śląska notują ostatnio zwyżkę formy, grając o pokazanie się, o jak najlepsze miejsce w tabeli i większe pieniądze dla klubu. My musimy zaufać sobie, że jeden za drugiego pójdzie +w ogień+" - dodał Czerwiński Początek sobotniego meczu we Wrocławiu o godz. 15.30.