Jakob "Kobi" Kuhn (ur. 12 października 1943 w Zurychu). W roku 2001 został trenerem seniorskiej reprezentacji, co ciekawe tym samym stał się pierwszym Szwajcarem na tym stanowisku od roku 1989. Selekcjoner budowę dorosłej reprezentacji oparł głównie na piłkarzach, z którymi pracował jeszcze w kadrach młodzieżowych. Jakob Kuh wprowadził reprezentację Szwajcarii do Mistrzostw Europy w 2004 roku, zajmując w kwalifikacjach pierwsze miejsce w grupie, tym samym zostawiając w tyle Rosję i Irlandię. Mimo, że na portugalskich boiskach Szwajcarzy zdołali wywalczyć zaledwie jeden punkt i szybko pożegnali się z turniejem, to i tak był to pierwszy po ośmioletniej przerwie start Helwetów na międzynarodowej imprezie. Do mundialu w Niemczech w 2006 roku, Szwajcarzy awansowali wygrywając mecze barażowe z Turcją (2:0 i 2:4) i były to dla nich pierwsze mistrzostwa świata od roku 1994. W samych już mistrzostwach podopieczni Jakoba Kuha sprawili niemałą niespodziankę zajmując pierwsze miejsce w grupie wyprzedzając Francję, Koreę Południową i Togo. W 1/8 finałów, po rzutach karnych ulegli Ukrainie i ostatecznie odpali z mistrzostw. Trener Kuhn podczas Euro 2004 jak i zarówno MŚ 2006 nie bał się postawić na młodych piłkarzy, gdzie średnia wieku w drużynie narodowej na mundialu w Niemczech wynosiła 26 lat, przy czym, aż dziesięciu piłkarzy nie miało więcej niż 24 lata. Szwajcarski trener najczęściej ustawia swoich piłkarzy w systemie 1-4-3-1-2, kładąc głównie nacisk na solidną grę w defensywie. Za największe atuty reprezentacji prowadzonej przez Jakoba Kuhna uważa się świetne przygotowanie motoryczne, dobrą grę w obronie, konsekwentne realizowanie założeń taktycznych oraz organizacja gry. Szwajcarzy nie brali udziału w kwalifikacjach do Euro 2008, gdyż razem z Austrią są gospodarzami turnieju i nie mieli zarazem okazji do sprawdzenia swoich sił z innymi drużynami narodowymi. Taka sytuacja nie przeszkadza jednak szwajcarskiemu szkoleniowcowi twierdzić, iż podczas samych finałów jego podopieczni będą prezentować najwyższą formę. Jakob Kuhn zapowiedział, że bez względu na wynik jaki jego reprezentacja osiągnie w Euro 2008, po zakończeniu turnieju poda się do dymisji.