Kristin Armstrong, która nie jest spokrewniona z noszącym to samo nazwisko Lance'em, zdobyła w sierpniu w Rio de Janeiro złoty medal olimpijski w kolarskiej jeździe indywidualnej na czas. W przededniu 43. urodzin Amerykanka sprawiła sobie z tej okazji najlepszy prezent, stając się najstarszą mistrzynią olimpijską w kolarstwie i zarazem pierwszą, która na igrzyskach sięgnęła po trzy złote medale w tej konkurencji (wcześniej 2008 i 2012). Wzorem dla młodszych kolegów pozostaje również 44-letni japoński skoczek narciarski Noriaki Kasai, urodzony 6 czerwca 1972 roku. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata sezonu 2015/16 zajął ósme miejsce (najlepszy z Polaków Kamil Stoch był wówczas 22.). Od stycznia do marca 2016 czterokrotnie stanął na podium PŚ, m.in. w Wiśle, gdzie zajął trzecie miejsce. W styczniowych mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Austrii na skoczni Kulm, gdy rozegrano trzy z czterech planowanych serii, uplasował się na piątym miejscu. Do czwartej lokaty stracił zaledwie 1,6 pkt. W pierwszej serii tego turnieju skoczył 240,5 m. W zawodach PŚ zadebiutował w grudniu 1988 roku, gdy wielu jego obecnych rywali nie było jeszcze na świecie, np. Klemens Murańka urodził się sześć lat później. Od rewelacyjnego ostatnio Słoweńca Domena Prevca Kasai jest starszy o... 27 lat. Z upływu czasu nic sobie nie robi także ur. 3 czerwca 1970 roku Greg Hancock. Amerykański żużlowiec jesienią wywalczył mistrzostwo świata, potwierdzając znakomitą formę z ostatnich sezonów. Rok wcześniej "Herbie" został wicemistrzem globu, a w 2014 roku - jako najstarszy zawodnik w historii - cieszył się z tytułu mistrza świata. W sumie 46-letni żużlowiec ma już cztery złote medale tego cyklu; wcześniej w 1997 i 2011 roku. Kolejne rekordy bije również Jaromir Jagr. Słynny czeski hokeista, urodzony 15 lutego 1972 roku, wyróżnia się w barwach zespołu Florida Panthers. W grudniu awansował na drugie miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej wszech czasów NHL, uwzględniającej gole i asysty. Z kolei w samej klasyfikacji strzelców tej ligi zajmuje trzecią pozycję. Rok wcześniej było o nim głośno z racji mniej przyjemnych okoliczności, w których pokazał jednak, że ma poczucie humoru i nie traci hartu ducha. W grudniu 2015, tuż przed Bożym Narodzeniem, został uderzony przez rywala kijem i stracił cztery górne zęby. Czech, który oczywiście dokończył mecz, o nowe zęby poprosił Świętego Mikołaja i cieszył się, że przynajmniej w święta nie przytyje. O swojej klasie nie pozwala zapomnieć Norweg Ole Einar Bjoerndalen, który w styczniu skończy 43 lata. Słynny biathlonista, 95-krotny triumfator zawodów Pucharu Świata (wliczając jeden triumf w biegach narciarskich), był jednym z bohaterów marcowych mistrzostw świata w Oslo. Zdobył wówczas cztery medale - złoty w sztafecie, srebrny w sprincie i biegu na dochodzenie oraz brązowy ze startu wspólnego. Łącznie ma na koncie 44 krążki MŚ. W kwietniu ogłosił, że nie zamierza jeszcze kończyć kariery. Ma nadzieję na start w igrzyskach w 2018 roku. "Wciąż jestem bardzo zmotywowany, czuję się jak wtedy, gdy miałem 20 lat. Wierzę, że jeszcze przez parę lat mogę rywalizować z najlepszymi" - powiedział wówczas "król biathlonu". W październiku Bjoerndalen został ojcem. Jego żona, świetna białoruska biathlonistka Daria Domraczewa, urodziła córeczkę. O tym, jak wiele potrafią sportowi weterani, przekonała się np. Klaudia Kusińska. W październiku polska tenisistka stołowa odpadła z turnieju singlowego mistrzostw Europy w Budapeszcie, przegrywając w 1/16 finału z najstarszą uczestniczką zawodów, 53-letnią reprezentantką Luksemburga Ni Xia Lian 3:4. Jej rywalka w 1/8 finału stoczyła zacięty pojedynek z Niemką Kristin Silbereisen, przegrywając ostatecznie 3:4. Pochodząca z Chin zawodniczka jest starsza od Kusińskiej o 30 lat. W 2002 roku zdobyła złoto ME w mikście z Lucjanem Błaszczykiem oraz w singlu (drugie w karierze). Wiele lat wcześniej stawała na podium mistrzostw świata - w 1983 roku triumfowała w grze mieszanej i turnieju drużynowym, była również trzecia w grze podwójnej, a w 1985 roku zdobyła srebro MŚ w deblu. Jednym z bardziej znanych kolarzy grupy CCC Sprandi Polkowice był w minionym sezonie 45-letni Włoch Davide Rebellin (ur. 9 sierpnia 1971 roku). Wyróżnił się m.in. w lutowym wyścigu Dookoła Omanu, plasując się na kilku etapach w pierwszej dziesiątce, a w sierpniowym wyścigu Dookoła Czech był trzeci w klasyfikacji generalnej. To był również udany rok dla doświadczonych piłkarzy. Np. 40-letni bramkarz Gabor Kiraly dotarł w czerwcu z reprezentacją Węgier do 1/8 finału Euro 2016 we Francji. Kilkanaście dni wcześniej, 14 czerwca (w dniu meczu fazy grupowej z Austrią), został najstarszym piłkarzem w historii mistrzostw Europy. We Włoszech gole strzela 40-letni napastnik Romy Francesco Totti, a w Hiszpanii tempa nie zwalnia Aritz Aduriz (w lutym skończy 36 lat). Na początku listopada został pierwszym piłkarzem, który w meczu Ligi Europejskiej zdobył pięć bramek. Historycznego wyczynu dokonał w Bilbao w spotkaniu jego klubu Athletic z belgijskim KRC Genk (5-3). W tym samym miesiącu Aduriz zaliczył trafienie w meczu z Macedonią (4-0) w eliminacjach mistrzostw świata, zostając najstarszym zdobywcą bramki w historii reprezentacji Hiszpanii. Miał wówczas 35 lat i 275 dni. Jego wyczyny nie pozostały bez echa. W grudniu Aduriz przedłużył kontrakt ze swoim baskijskim klubem. Zgodnie z nową umową napastnik pozostanie w Bilbao do czerwca 2018 roku. Przy okazji Athletic poinformował, że klauzula wykupienia w kontrakcie doświadczonego piłkarza wynosi 40 milionów euro.