"Pierwszą bramkę straciliśmy po stałym fragmencie gry, a drugą po indywidualnym błędzie. Pocieszające jest, że w końcówce odrobiliśmy nieco stratę. Młodzi zawodnicy walczyli do końca i wybiegali ten mecz. Istotne, że po końcowym gwizdku nie było widać po nich zmęczenia - powiedział dla serwisu jagiellonia.pl trener Michał Probierz. "Mecz miał wyrównany przebieg, mieliśmy swoje sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Między innymi Michał Fidziukiewicz nie potrafił zdobyć gola w dogodnej sytuacji, a także Remigiusz Jezierski nie skierował piłki do siatki w będąc sam na sam z bramkarzem. Być może gdyby wcześniej udało się nam zdobyć bramkę kontaktową, wówczas może pokusilibyśmy się o coś więcej. Nie zawsze gra się jednak, tak jakby się chciało" - podsumował trener "Jagi". Pierwszy raz Grzegorz Szamotulski musiał wyjmować piłkę z siatki niespełna dziesięć minut przed przerwą. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niefortunnie interweniował Mariusz Gogol i wpakował futbolówkę do własnej bramki. Drugiego gola dla Rumunów ładnym strzałem z 25. metrów zdobył Mircea Axente. W tej sytuacji "Szamo" był bez szans. Honorową bramkę białostoczanie strzelili w ostatniej minucie spotkania. Z rzutu rożnego wrzucił Maycon, uderzył Fidziukiewicz, a skuteczną dobitką popisał się Jan Paweł Pawłowski i zmniejszył rozmiary porażki polskiej drużyny. Jagiellonia Białystok - Otelul Galati 1-2 (0-1) 0-1Gogol (36. - samob.), 0-2 Axente (69.)1:2 - Pawłowski (90.) Jagiellonia: Szamotulski - Norambuena, Niewulis, Gogol (46. Klepczarek), El Mehdi (80. Gogol) - Gondek, Kascelan (70. Kalinowski), Dołubizna (70. Maycon), Jarecki - Fidziukiewicz, Jezierski (70. Pawłowski). Otelul: Grahovac (46. Baotici) - Rapa (46. Carja), Sarghi (46. Costin), Perendija (70. Sipovici), Salageanu (46. Siminic) - Neagu (60. Cojoc), Giurgiu (60. Golocevac) - Iorga (46. Antal), Paraschiv (46. Ibeh), Ochirosii (46. Nikolici) - Pena (46. Axente).