- Nie ma znaczenia, z którym z nich zmierzę się w ringu. Z obydwoma wygram. A z Zaveckiem już po raz drugi - powiedział Jackiewicz, który rok temu pokonał na punkty Zavecka w pojedynku o mistrzostwo Europy. Niedawno 32-latek z Mińska Mazowieckiego wywalczył prawo boksowania o tytuł czempiona IBF. W walce eliminacyjnej wygrał, także po 12-rundowej potyczce, z Delvinem Rodriguezem z Dominikany. - Słyszałem, że Rodriguez chciałby uzyskać rewanż od federacji IBF. Jego promotorzy uważają, że przegrał niezasłużenie, bowiem wyprowadził ponad 1000 ciosów, z których 140 było celnych. Może było 1000, ale w powietrze - stwierdził Jackiewicz. - Rodriguez i jego grupa wyliczyli, że ja zadałem 350 ciosów, z których 108 było skutecznych. Więc o co im chodzi? Skuteczność mam na poziomie 30 procent, a on ilu? 10-12. To kto był lepszy? Na spokojnie obejrzałem konfrontację, mój przeciwnik wygrał 9. i 11. rundę, zaś w 6., w której byłem na deskach, dostał trzy punkty więcej. Dlatego punktacja 115:112 na moją korzyść jest sprawiedliwa - dodał.