Transfer Kiełba był właściwie przesądzony od kilku tygodni, bo piłkarz miał w kontrakcie wpisaną kwotę odstępnego - 250 tysięcy euro, czyli nieco ponad milion złotych. Zawodnik Korony, który w Kielcach spędził ponad cztery lata, też był zainteresowany przenosinami do Poznania. Tym bardziej, że w Lechu dość szybko może wybić się na piłkarza pierwszego składu. Stanie się tak, jeśli z Lecha odejdzie Sławomir Peszko. - Uzgodniliśmy z Koroną terminy przelania pieniędzy za Kiełba. Piłkarz nie ma w kontrakcie z nami kwoty odstępnego. Podpisaliśmy umowę na cztery lata - mówi dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk. Kiełb nie boi się gry o wysoką stawkę przy wielotysięcznej publiczności, a taka ma być jesienią w Poznaniu na zmodernizowanym stadionie. - Nie będzie moich nieudanych występów w Lechu. Lubię grać pod presją, lubię takie zainteresowanie. Zrobię wszystko, bym nie był niewypałem transferowym - powiedział Kiełb w wywiadzie dla klubowej telewizji. To, czy odejdzie Peszko powinno wyjaśnić się lada chwila. Sam piłkarz wypowiedział się, że decyzję podejmie do 15 czerwca. Do końca tego tygodnia miał się pojawić w Poznaniu i porozmawiać z szefami Kolejorza o swojej przyszłości. - Z tego wynika, że powinien być w piątek. Nie możemy się jednak z nim skontaktować, nie odbiera telefonu. Chyba lata po Europie - twierdzi Pogorzelczyk. Piłkarz był w Atenach i rozmawiał z działaczami Panathinaikosu o swoich ewentualnych przenosinach do tego klubu. Chętny do pozyskania Peszki nie musi płacić zbyt wiele - piłkarz ma wpisaną w kontrakcie kwotę odstępnego wynoszącą 400 tysięcy euro. Zdaniem Pogorzelczyka Kiełb będzie jedynym nowym piłkarzem, który pojawi się na poniedziałkowych zajęciach, pierwszych po przerwie urlopowej. Rozmowy z innymi zawodnikami wciąż jednak trwają. Lech liczy, że w przyszłym tygodniu usłyszy odpowiedź na swoje zapytanie o transfery z Ruchu Chorzów Artura Sobiecha i Macieja Sadloka. Mistrz Polski nie złożył jednak takiej oferty, jakiej oczekuje klub z Górnego Śląska. - Żadne półtora miliona euro. Złożyliśmy ofertę na taką kwotę, ile rzeczywiście są warci ci piłkarze. Półtora miliona może i daje pan Wojciechowski z Polonii, ale my się z nim ścigać nie będziemy - przyznaje Pogorzelczyk. Nie należy się też spodziewać, że szybko do Lecha trafi któryś z Białorusinów z BATE Borysów. - Oni chcą, gdyby mogli, to w nocy by wsiedli w pociąg i rano byli w Poznaniu. Tyle że klub nie chce ich opuścić. Trochę się nie dziwię, bo gdyby ktoś do nas nagle się zwrócił i chciał przejąć Manuela Arboledę, to też byśmy się nie zgodzili - kończy Pogorzelczyk. Andrzej Grupa ---- Jacek Kiełb Urodzony:10.01.1988, Siedlce Wzrost: 183 cm Waga: 70 kg Pozycja: pomocnik W Ekstraklasie: 30/3 Kadra A: 2/0 Kluby: Polonia Siedlce, Korona Kielce