Po zeszłorocznych przenosinach z Boltonu Wanderers Ben-Haim wystąpił w zaledwie 13 meczach Premiership. Nie ma się zresztą co dziwić, bo jako środkowy obrońca miał konkurencję w osobach Johna Terry'ego czy Ricardo Carvalho. Kiedy już grał, to raczej zapadał w pamięć z wydarzeń, których zapewne nie chce pamiętać. Już w trzeciej kolejce ligi dał się w dziecinny sposób ograć Fernando Torresowi, który przeciw Chelsea strzelił pierwszego gola w sezonie (potem dołożył jeszcze 32), a w kwietniu rozciął piłkarskim korkiem twarz kolegi z drużyny, Petra Cecha. Po tym incydencie bramkarz musiał udać się do szpitala na operację. Zainteresowani usługami Ben-Haimem są mimo to Portsmouth i Tottenham, jednak największe szanse daje się Manchesterowi City, który wyłożyć ma 5 milionów funtów z 50 milionowego budżetu przeznaczonego na letnie transfery.