Bożydar Iwanow najpierw pospieszył się z interpretacją decyzji sędziego: "I żółta kartka. A jednak nie. Żółty kolor, który zobaczyłem w rękach Ruiza to był gwizdek." W drugiej połowie wątpliwości dotyczyły już części ciała jednego z zawodników: "To było ramię van Persiego, a nie zagranie ręką. Albo bark lepiej." Anatomia okazała się być nie jedyną dziedziną, w której Iwanow nie czuje się mocny. Do drugiej sam się przyznał: "24 gole. Ci, którzy są lepsi z matematyki niech sobie sami policzą jaką ma średnią na mecz." Dla odmiany jego towarzysz popisywał się znajomością kilku holenderskich słówek. "Muszę sprawdzić w twojej torbie czy ty nie masz tam jakiś rozmówek holenderskich"- śmiał się Iwanow. "To są mistrzostwa świata, trzeba się przygotować"- przekonywał go Kołtoń. A my mamy wątpliwość co do "holenderskiego" akcentu pana Romana, który momentami brzmiał jak u Mariusza Maxa Kolonki? Pominęliśmy jakąś zabawną wypowiedź powyższego duetu? A może inni też błysnęli? Zapraszamy do komentowania.