W sobotę do takiego spotkania doszło po raz pierwszy w historii. Urban i prowadzący Lecha Franciszek Smuda wytypowali po dziesięciu najlepszych w tej grze zawodników (bramkarze nie brali udziału - Muchę i Turinę imitował komputer). Każdy stanął przed ekranem, kierując swoją grą - tak jak na prawdziwym boisku - legioniści w warszawskiej hali Arena Ursynów, lechici w poznańskim Multikinie. Skład Legii był bardzo zbliżony do tego w jakim będzie występować na prawdziwym boisku. U lechitów to pokrywało się tylko w pewnym stopniu. 1:0 dla wicelidera rzeczywistej tabeli ekstraklasy było już w 52. sekundzie. Lider gola zdobył dopiero, gdy przegrywał już 0:3. W końcówce pokonanym puszczały nerwy. Brutalne faule wykonane na ekranie owocowały wirtualnymi kartkami. Mimo że pierwszy z boiska wyleciał legionista Inaki Astiz to potem czerwone kartki obejrzało aż trzech poznaniaków. Najskuteczniejszy w tej grze był zdobywca czterech goli Kamil Majkowski, który "w realu" ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Wiśle Płock i szanse na grę w podstawowym składzie Legii ma minimalne. Wygrana warszawian mogła być nawet wyższa - przy stanie 7:1 karnego nie wykorzystał Maciej Iwański (wcześniej wykorzystał). - To tylko zabawa. Ale zawsze przykro jest przegrać - stwierdził kapitan pokonanych Rafał Murawski. Mecz w Warszawie komentował Dariusz Szpakowski, w Poznaniu - Krzysztof Ratajczak. Zanim doszło do spotkania przed widownią na Ursynowie odbyła się oficjalna prezentacja zespołu Legii przed rundą wiosenną ekstraklasy. Jej początek za tydzień. Mecz Legii i Lecha w Warszawie był jednak tylko dodatkiem do głównej imprezy. Były nią eliminacje do międzynarodowego finału FIFA 09 w Barcelonie (2 maja), na który pojedzie zwycięzca warszawskich zawodów. W Barcelonie do wygrania jest 20 tys. dolarów i samochód Kia Soul. Dwóch kolejnych zawodników otrzyma 5 tys. i tysiąc dolarów. LEGIA WARSZAWA - LECH POZNAŃ 7:1 (3:1) Bramki: Majkowski 4, Rybus, Szałachowski, Iwański (karny) - Stilić. Mecz trwał 2 x 10 minut, ale czas na ekranie biegł szybciej tak, by imitować, że spotkanie trwa 90 minut. Legia: Mucha - Jarzębowski, Astiz CZ, Rzeźniczak - Radović, Borysiuk, Iwański Ż, Roger, Rybus - Majkowski. Lech: Turina - Wojtkowiak Ż CZ, Kucharski, Kadziński, Ledezma - Peszko CZ, Murawski Ż, Stilić Ż, Wilk - Lewandowski Ż CZ, Rengifo.