- Spodziewamy się najlepszych igrzysk zimowych w historii polskiego sportu. Nie ma takiej możliwości byśmy wrócili bez medalu, a to stwarza także wielką szansę dla całej telewizji. Stworzyliśmy duży projekt, który jest spójny, jednolity i ma za zadanie pokazanie wszystkiego. Nie ma dyscypliny, którą zaniedbamy - zapewnił. Ambicją TVP jest emitowanie nie tylko tego, co dzieje się bezpośrednio na arenach igrzysk. - Nasi reporterzy na miejscu zadbają o to, byśmy mogli obserwować co robią i co czują poszczególni sportowcy i dlaczego zwyciężają - dodał. Jeszcze szerszy pakiet czeka kibiców, którzy wybiorą transmisję internetową. TVP przygotowała się na 670 godzin relacji. - To bardzo ważny kanał przede wszystkim dla młodych ludzi. Fani będą mieli dostęp do sześciu równoległych kanałów transmisji internetowych. Będzie można śledzić zawody przez 24 godziny na dobę, sprawdzać najświeższe relacje naszych dziennikarzy, wyniki, plany transmisji, brać udział w quizach oraz rywalizować on-line w specjalnej grze vancouver2010, pozwalającej zmierzyć się z rywalami z całej Europy w czterech dyscyplinach - poinformował Szaranowicz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner także uważa, że polska ekipa powinna wrócić z Kanady z sukcesami. - Jedziemy z poważnymi szansami medalowymi, ale to jest tylko sport, a z nim wiadomo jak jest. Poczekajmy i nie zapeszajmy. Forma Justyny Kowalczyk (liderka Pucharu Świata w biegach narciarskich-PAP) upoważnia nas do tego, by z optymizmem oczekiwać jej startów. Forma Adama Małysza rośnie i o tym nie trzeba nikogo przekonywać. Wierzę, że z trenerem Hannu Lepistoe tę najwyższą dyspozycję uda im się przygotować na Kanadę - ocenił. Oprócz telewizji publicznej obszerną transmisję zapewni widzom Europsport, który przez całe igrzyska będzie nadawał relacje na żywo z olimpijskich aren oraz powtórki najciekawszych wydarzeń 24 godziny na dobę.