- Na pewno o te pięć lat jestem starszy. Młodzież napiera, ale jak już powiedziałem, lecę na igrzyska bronić tego, co wywalczyłem w Brazylii. Uważam, że stać mnie jeszcze na to, żeby zdobywać olimpijskie medale. Absolutnie nie wybieram się do Japonii dla bardzo ładnego kompletu dresów, które już mam, ale aby walczyć o najwyższe cele. Taki już mam charakter - powiedział Rafał Wilk w wywiadzie dla "Nowiny24". Rafał Wilk karierę żużlową rozpoczął w 1991 roku w Rzeszowie. Po 15 latach kariery miał wypadek, po którym stracił władzę w nogach. Konsekwencją było zakończenie uprawiania wyścigów żużlowych. Swoje sportowe pasje przeniósł na narciarstwo zjazdowe i kolarstwo ręczne. W tej drugiej dyscyplinie osiągnął największe sukcesy - trzy złote medale olimpijskie i dwa tytuły mistrza świata. Igrzyska paraolimpijskie. Rafał Wilk celuje w złote medale w Tokio - Startujemy na górze Fudżi, na torze samochodowym Speedway. Nazwa, jako byłem żużlowcowi, jest mi więc dosyć bliska. Śledziłem olimpijskie starty naszych kolarzy oraz kolarek i mogłem zobaczyć na żywo, jak to wygląda. Znajdujące się w Internecie profile trasy pokazują trochę co innego. Zresztą w tym roku dwukrotnie miałem okazję w Brnie i w Portugalii jeździć na podobnym torze. Myślę, że było to takie dobre przetarcie - stwierdził Wilk w rozmowie z rzeszowskimi "Nowinami". 31 sierpnia odbędzie się wyścig na czas, 1 września wyścig ze startu wspólnego, a dzień później sztafeta. Wilk do Japonii wyleciał 23 sierpnia, planowany powrót to 3 września. MR