- Jest pan liderem klasyfikacji górskiej, ale prawdziwe góry zaczynają się dopiero w piątek. Uda się dowieźć zieloną koszulę do mety w Karpaczu? - Ciężko powiedzieć. Jak zdobyłem tę koszulkę, to bardzo chciałem dowieźć ją do Wrocławia, ponieważ mieszkam blisko tego miasta - w Sobótce - i to mi się udało. Na pewno będę walczył, aby utrzymać ją do ostatniego etapu. - Co pan sądzi o tegorocznym Tour de Pologne i o pańskiej w nim postawie? - Z etapu na etap jedzie mi się coraz lepiej, jestem więc optymistycznie nastawiony i myślę, że będzie dobrze. Tempo może nie jest za szybkie, ale są bardzo ciężkie warunki, przeszkadza nam wiatr, i za bardzo nikomu nie chce się ścigać w takich warunkach. - Macie już plan na piątkowy etap, który poprowadzi z Wrocławia do Szklarskiej Poręby? - O strategii rozmawiamy dopiero rano przed startem, żeby po prostu się wyspać (śmiech). Przed każdym etapem mamy jakiś wstępny plan, który jest dostosowywany do tego, jaka jest pogoda i jak się przedstawia sytuacja na trasie. Paweł Pieprzyca, Leszno Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z IV etapu Relacje wideo na żywo można śledzić na portalu INTERIA.PL, a relacje radiowe w RMF FM