Garry Kenneth w wywiadzie dla "Daily Star" powiedział, że przeżył poważny ból serca, gdy nie mógł pomóc swojej drużynie w meczu ze Śląskiem Wrocław. Filar defensywy szkockiego zespołu z powodu kontuzji nie mógł polecieć do Wrocławia, jednak na mecz rewanżowy ma już być do dyspozycji Petera Houstona. - Oglądałem ten mecz w telewizji. To było coś szalonego. Przeżywałem każde zagranie oraz każdą decyzję arbitra - podkreślił Kenneth, który jest zdesperowany, aby wystąpić w czwartkowym starciu. Obrońca reprezentacji Szkocji obecnie czuje się świetnie. Od piątku trenuje na pełnych obrotach. Szkoleniowiec "Mandarynek" z pewnością desygnuje go do gry w wyjściowym składzie. - To będzie zupełnie inne Dundee - zaznaczył podczas środkowej konferencji prasowej Houston. - . W pierwszym meczu naszym założeniem było uniemożliwienie Śląskowi zdobycie bramek, a mimo to mieliśmy w pierwszej połowie dwie znakomite okazje do strzelenia bramek. Teraz zagramy u siebie i wiemy, że na starcie przegrywamy 0:1. Mamy jednak 90 minut na odrobienie start. Zagramy bardziej odważnie. Mamy zawodników w kadrze, którzy potrafią zdobywać bramki również na poziomie rozgrywek europejskich - dodał menedżer "The Terrors". Konrad Kaźmierczak, korespondencja ze Szkocji Zapraszamy na relację na żywo z meczu Dundee United - Śląsk Wrocław!