Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-1 dla Muszynianki Fakro, która awansowała do finału. O złoty medal siatkarki z Muszyny zagrają z Aluprofem Bielsko-Biała. Niemal każde spotkanie Farmutilu i Muszynianki gwarantuje niezwykłe emocje. W piątkowym spotkaniu było ich jednak jak na lekarstwo, dzień później siatkarki obu zespołów zafundowały kibicom prawdziwy horror. Po dramatycznym pięciosetowym pojedynku, broniące mistrzowskiego tytułu siatkarki z Muszyny znów zagrają o złoty medal. Pilankom po trzech tytułach wicemistrzowskich wywalczonych z rzędu, tym razem przyjdzie rywalizować o brązowy medal z Centrostalem Bydgoszcz. Pilankom wystarczył tylko jeden dzień by po fatalnym występie w piątek odbudować się i pokazać siatkówkę na dobrym poziomie. Siatkarki Farmutilu odważniej zagrały przede wszystkim zagrywką, a już niezwykle precyzyjne serwisy Agnieszki Bednarek często siały spustoszenie w szeregach rywalek. Już pierwszy set rozgrzał pilską publiczność. Oba zespoły popełniały mało błędów, grały natomiast bardzo ofiarnie i dość skutecznie w ataku. W Farmutilu bardzo dobrze grały skrzydłowe, do których trener Jerzy Matlak miał najwięcej pretensji po piątkowym meczu. Ciężar zdobywania punktów na swoje barki wzięła Agnieszka Kosmatka, którą wspierały Marta Szczygielska i Edyta Kucharska. W końcówce pierwszej partii gospodynie uzyskały trzypunktową przewagę (20:17), ale nie potrafiły wykorzystać dwóch piłek setowych. Po chwili Muszynianka miała setbola, ale ostatecznie górą były pilanki, którym wygraną zapewnił as serwisowy Mileny Sadurek-Mikołajczyk. "Mineralne" nieco lepiej zaczęły drugą odsłonę, ale ich kłopoty rozpoczęły się gdy na zagrywce pojawiła się Bednarek. Dzięki mocnym serwisom środkowej Farmutilu i dobrej grze blokiem pilanki zdobyły sześć "oczek" z rzędu i na drugą przerwę techniczną schodziły z czteropunktową przewagą (16:12). Podopieczne Jerzego Matlaka kontrolowały już przebieg gry. Po dwóch dobrych setach, gospodynie zadziwiająco słabo zagrały w kolejnej odsłonie. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną był wynik remisowy, ale od tego momentu grał już tylko jeden zespół. Przyjezdne w pewnym momencie wygrywały już 20:7. W Muszyniance od trzeciej partii kapitalnie grała Joanna Mirek. To właśnie za sprawą skutecznej gry w ataku dwukrotnej mistrzyni Europy mistrzynie Polski doprowadziły do tie-breaka. W decydującym secie pilanki sprawiały wrażenie zrezygnowanych. Przegrywały już 2:8, ale pomocną dłoń wyciągnęły... siatkarki z Muszyny, które zaczęły seryjnie popełniać błędy. Po chwili na tablicy był remis 10:10, a później nawet 14:12 dla Farmutilu. "Mineralne" obroniły dwa meczbole, a potem sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Oba zespoły miały meczowe piłki w górze, ale widać było, że zawodniczkom brakowało już sił. Przy stanie 19:19 Dorota Pykosz zaliczyła 11. blok w tym meczu, a po chwili rozgrywająca dobre spotkanie Marta Szczygielska zagrała w taśmę. Bogdan Serwiński, trener Muszynianki krótko, w żartobliwy sposób skomentował spotkanie: "Cieszymy się, że zagramy w finale. Słyszałem, że jeśli awansujemy, to będą jaja. Jaja to będą niedługo, ale wielkanocne" - powiedział. Szkoleniowiec Farmutilu Jerzy Matlak nie krył rozczarowania postawą swoich podopiecznych. "Martwi mnie postawa mojej rozgrywającej i to też w kontekście reprezentacji. Sadurek przez dwa sety skutecznie omijała inną reprezentantkę - Bednarek, która przez dwa sety dostała jedną piłkę. Nie miałem dziś kim grać, robiłem już takie roszady, o których wcześniej w ogóle nie pomyślałem" - skomentował. Farmutil Piła - Muszynianka Fakro Muszyna 2:3 (29:27, 25:18, 11:25, 21:25, 19:21) Farmutil: Milena Sadurek-Mikołajczyk, Alena Hendzel, Agnieszka Bednarek, Marta Szczygielska, Klaudia Kaczorowska, Agnieszka Kosmatka, Paulina Maj (libero) oraz Michela Teixeira, Edyta Kucharska, Ewa Kasprów, Gabriela Wojtowicz. Muszynianka Fakro: Izabela Bełcik, Dorota Pykosz, Sylwia Pycia, Joanna Mirek, Aleksandra Jagieło, Kamila Frątczak, Mariola Zenik (libero) oraz Agnieszka Śrutowska, Milena Rosner, Ivana Plchotova. Stan rywalizacji (do 3. zwycięstw): 1-3