Po przegranym niedzielnym meczu ligowym Grunwaldu z lokalnym rywalem Pocztowcem 2:3, Mikule puściły nerwy. Zawodnik ze złości rzucił laskę w kierunku butelki stojącej obok ławki rezerwowych. Niestety, zamiast w butelkę, laska trafiła w głowę kolegi Mikuły z drużyny Sławomira Choczaja. Poszkodowanemu hokeiście musiano w szpitalu założyć kilka szwów. Polski Związek Hokeja na Trawie szybko zareagował na nieodpowiedzialne zachowanie reprezentanta i w środę zawiesił go w prawach zawodnika do czasu zakończenia postępowania wyjaśniającego. "To oznacza, że Mikuła nie może brać udziału w rozgrywkach ligowych i europejskich, a także występować w reprezentacji kraju" - wyjaśniła przewodnicząca Wydziału Gier i Dyscypliny PZHT Ewa Wybieralska. W czwartek Mikuła ma w siedzibie związku złożyć wyjaśnienia dotyczące swojego zachowania. Decyzję o wysokości kary WGiD PZHT podejmie w przyszłym tygodniu. Artur Mikuła kilka lat temu był już za swoje zachowanie podczas jednego z meczów ukarany bezwzględną dyskwalifikacją na siedem miesięcy. Według Wybieralskiej zawodnik może ponownie zostać zdyskwalifikowany na kilka miesięcy. To oznacza, że osłabi swój zespół nie tylko w walce o tytuł mistrza Polski, ale także w kolejnym etapie rozgrywek Ligi Mistrzów, które zaplanowano na 10- 13 kwietnia.