Jak powiedział trener polskiej reprezentacji, wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania. - Bardzo dobrze zaczął się dla nas ten mecz. Szybko objęliśmy prowadzenie i mieliśmy okazje na podwyższenie wyniku. Nie potrafiliśmy wykorzystać krótkich rogów, natomiast rywale po wyrównaniu odzyskali swój rytm i byli od nas zdecydowanie skuteczniejsi. Sześć minut przed końcem, przy stanie 1-3, wycofaliśmy bramkarza, co skończyło się kolejnymi golami dla Austrii - skomentował Śnieżek. Biało-czerwoni nie powtórzą sukcesu z poprzednich edycji, kiedy to trzykrotnie zdobyli wicemistrzostwo świata. Szkoleniowiec przypomniał, że jego zespół nie miał praktycznie czasu na przygotowania do halowego mundialu. - Postawiliśmy przede wszystkim na Ligę Światową na otwartych boiskach, to był nasz priorytet. Impreza skończyła się tydzień przed mistrzostwami w Lipsku. Myślę, że przy normalnych przygotowaniach, bylibyśmy w stanie spokojnie wygrać tę grupę, bo z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej. Liczyłem na nasze doświadczenie z hali, ale to do końca nie wystarczyło. Przed turniejem mówiłem, ze celem minimum jest zajęcie szóstego miejsca i to chcemy osiągnąć - dodał. Polacy w sobotę wieczorem zmierzą się z przegranym z ćwierćfinału między Rosją a Iranem. Występująca w Lipsku kobieca reprezentacja również rywalizować będzie o lokaty 5-8, a jej pierwszym rywalem w tym etapie zmagań będzie Białoruś. Polska - Austria 1-5 (1-1) Bramki: dla Polski - Tomasz Dutkiewicz (1); dla Austrii - Michael Koerper - dwie (18-karny, 38-krótki róg), Patrick Schmidt (28-krótki róg), Xaver Hasun (33), Benjamin Stranzl (40).