"Forma i nastroje przed HME są dobre. Nie ukrywam, że jedziemy tam po medal. Plan minimum to brąz, maksimum - złoto. Miejmy nadzieję, że uda się zrealizować plan maksimum. Póki co trzeba jednak myśleć o tym, by najpierw dostać się do półfinału, a później do finału" - powiedział PAP Kszczot. Jego zdaniem, dyspozycja ze Spały powinna zagwarantować medal również w Paryżu. "Z powodu małej awarii aparatury nie znam dokładnych wyników, ale to, co dzisiaj prezentowałem na bieżni, czyli wynik w granicach 1,48-1,49, powinno spokojnie wystarczyć do medalu" - dodał. Przed wyjazdem do Francji reprezentant Polski chce jeszcze trochę popracować nad "tempem szybkościowym i tempem głównym". Przed HME nie będzie się jednak skupiał wyłącznie na treningach. "Czas przed wyjazdem do Paryża częściowo spędzę na uczelni, bo nieuchronnie zbliża się sesja poprawkowa, w której będę brał intensywnie udział. No i muszę jeszcze znaleźć czas na błogi odpoczynek. Forma, jeżeli miała przyjść, to już teraz jest. Objawiła się nawet troszeczkę nieoczekiwanie, powyżej tego, czego spodziewaliśmy się z trenerem. Mam nadzieję, że to wystarczy do dobrego wyniku w Paryżu" - podsumował Kszczot.