Dziennikarze zarzucają selekcjonerowi Hiszpanów, że po skromnym zwycięstwie nad Rosją (1:0) nie zdecydował się na zmiany w podstawowej "jedenastce". Na ławce rezerwowych posadził tak kreatywnych piłkarzy jak Juan Carlos Valeron, Joaquin Sanchez czy Fernando Torres. Joaquin pojawił się na placu gry od początku drugiej odsłony meczu, a Valeron, który strzelił gola w meczu z Rosją, w 65 min. "Błędne decyzje Saeza wywołały zdenerwowanie w całym kraju z powodu postawy drużyny z pierwszej fazie turnieju" - komentuje "Marca". "Sześć grzechów Saeza" to wiara w system 4-2-3-1 i niechęć to wystawienia większej liczby napastników. Barceloński "Mundo Deportivo" zarzuca Saezowi "uparty konserwatyzm". "Hiszpańscy piłkarze grają tak, jakby mistrzostwa Europy już się kończyły, a przecież to dopiero początek zmagań" - napisał "As". "To nie był mocny rywal, ale aby myśleć o grze w ćwierćfinale potrzeba natychmiastowych zmian" - można przeczytać w "El Pais".