W 1998 roku we Francji 20-letni wówczas Stanković występował w drużynie Jugosławii. Osiem lat później - w Niemczech - był podporą reprezentacji Serbii i Czarnogóry, a w RPA jest kapitanem Serbii. "Jestem dumny z tego historycznego osiągnięcia. To wielki dzień dla serbskiego futbolu" - mówił przed spotkaniem Stanković Jego dobry humor prysł jednak po ostatnim gwizdku, a radość z historycznego wyczyny popsuli mu rodacy - serbski trener Ghany Milovan Rajevac oraz kolega z zespołu - Zdravko Kuzmanović który w 84. minucie zagrał ręką w polu karnym. Jego błąd wykorzystał Asamoah Gyan, który zdobył gola z jedenastki.