Zamknął się kolejny rozdział udziału polskich sportowców w igrzyskach Pekin 2008. Galę poprzedziła uroczystość odsłonięcia replik dziesięciu medali, wywalczonych w Pekinie przez polskich sportowców. Na Ścianie Chwały Polskiego Sportu Olimpijskiego znajduje się obecnie 269 medali. - Dzisiejsza uroczystość była wyjątkowa - podkreśliła Iwona Grys, która w Muzeum Sportu przepracowała 35 lat, z czego 17 jako dyrektor. - To ewenement! Po raz pierwszy na ceremonii odsłonięcia zgromadzili się wszyscy medaliści. W poprzednich latach zawsze kogoś brakowało. Łzy wzruszenia pojawiły się na twarzach niektórych zawodników, trenerów, ich przyjaciół gdy na wielkim ekranie oglądali zmontowane w "pigułkę" ostatnie sekundy swojej drogi prowadzącej do podium pekińskich igrzysk. A potem weszli na to podium Centrum Olimpijskiego im. Jana Pawła II, gdzie na przełomie lipca i sierpnia składali ślubowanie. Prezes PKOl Piotr Nurowski przypomniał tamte dni i nadzieje, z jakimi sportowa Polska wiązała. - Marzyliśmy, aby dorobek był nieco większy niż cztery lata temu w Atenach. Nie udało się, więc pozostaje uczucie niedosytu, ale w tym się zawiera piękno sportu, jego nieprzewidywalności, czasami nawet i przewrotności. Bo ci, co nie byli faworytami, mają dziś medale, a ci, co byli, ich nie mają. Wicepremier Grzegorz Schetyna wyraził radość, że choć krótko, ale mógł osobiście kibicować polskim sportowcom w Pekinie. - Miałem szczęście i zaszczyt kibicować przez dwa ostatnie dni igrzysk olimpijczykom. Jak się okazało, nie zawsze politycy są w stanie coś zepsuć, a mogą też i pomóc. W tych dwóch dniach nasi reprezentanci zdobyli dwa medale. Jak przyznał, z chwilą zapalenia znicza przestał być ministrem i wicepremierem, a został kibicem. - Przeżywałem wasze zmagania, niepowodzenia, a jak były sukcesy, to i u mnie pojawiały się łzy wzruszenia. Dziś kończy się etap chiński, zaczyna londyński. Życzmy sobie, by w następnych igrzyskach dorobek był większy, by w Londynie polscy sportowcy zdobyli jedenaście medali, a może i więcej - mówił do olimpijczyków roku 2008 Grzegorz Schetyna. Ostatnim akordem czwartkowej uroczystości było otwarcie dwóch wystaw - "Przeżyjmy to jeszcze raz" autorstwa dziewięciu polskich fotografów akredytowanych w Pekinie oraz "Jeden świat jedno marzenie" przygotowanej przez ambasadę ChRL w Warszawie.