22-letni reprezentant Meksyku to "świeży" zakup Alexa Fergusona. Po przyjściu z Chivas Guadalajara ma walczyć o miejsce w pierwszym składzie "Czerwonych Diabłów" i grać obok swoich idoli z młodzieńczych lat. "Występy obok takich postaci jak Ryan Giggs, czy Paul Scholes będą dla mnie czymś niesamowitym. Do tej pory znałem ich, ale tylko z gry na PlayStation. Oczywiście jak byłem dzieciakiem oglądałem mecze MU w telewizji i marzyłem, że pewnego dnia zagram razem z nimi. Teraz to marzenie się spełnia" - przyznał w rozmowie z "The Sun" Hernandez. Kupiony za 6 milionów funtów piłkarz przebywa z drużyną Manchesteru United na tournee w USA. W poniedziałek w Houston zagra w towarzyskim meczu przeciw gwiazdom MLS. Występ Meksykanina będzie bacznie obserwowany przez jego rodaków. W Houston mieszka bowiem prawie milion osób meksykańskiego pochodzenia. Wielu z nich z pewnością przybędzie na stadion, aby dopingować nową gwiazdę "Azteków". Zapowiedzią zainteresowania meczem była wizyta Javiera w jednym z lokalnych sklepów. Podczas gdy w USA wielu piłkarzy Man Utd może chodzić po ulicach zachowując pełną anonimowość, Meksykanin przyciągnął niemal tysiącosobową rzeszę fanów i łowców autografów. Co ciekawe, na meczowej koszulce piłkarza nie pojawi się jego nazwisko, lecz przydomek "Chicarito" ("Mały Groszek"). Zobacz jak gra i strzela Javier Hernandez: