Hokeista urodzony w Zabrzu zaliczył asystę i wykorzystał rzut karny. Najlepsza ekipa minionego sezonu straciła pierwszego gola już w 16. sekundzie - najszybciej w tym sezonie, ale do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Ponad 20 tysięcy widzów obejrzało ciekawe spotkanie. "Czerwone Skrzydła" postawiły na atak, więc fani hokeja nie mogli narzekać na nudę. Jednak według gracza Colorado Adama Foote (wrócił po długiej przerwie spowodowaje kontuzją) ofensywna taktyka zgubiła rywali. - Chyba grają z nami zbyt otwarty hokej - odpowiedział zapytany dlaczego jego zespół wygrał już trzeci mecz z rzędu z ekipą z Detroit. Także druga tercja rozpoczęła się od mocnego uderzenia Colorado - po golu Salei w 23. sekundzie goście prowadzili 2:0, ale cztery minuty później Dan Cleary strzelił dwa gole w odstępie 26 sekund (najpierw wykorzystał grę z przewagą jednego zawodnika, a po chwili jego zespół grał 5 na 3). W tej części meczu gospodarze oddali czterokrotnie więcej strzałów niż przeciwnicy, ale trzecia tercja była już bardzo wyrównana i goście doprowadzili do dogrywki. W karnych trafiali Henrik Zetterberg i Wojtek Wolski, a decydujący cios zadał obrońca Avalanche Jordan Leopold. W świetnej dyspozycji są hokeiści New Jersey Devils. Przed dwoma dniami pokonali lidera Konferencji Wschodniej Boston Bruins, a w niedzielę po bardzo zaciętym meczu wygrali z najlepszym teamem na Zachodzie San Jose Sharks 6:5. Bohaterem spotkania został David Clarkson, który w 57. minucie strzelił zwycięskiego gola. Wyniki niedzielnych spotkań NHL: New Jersey Devils - San Jose Sharks 6:5 New York Rangers - Philadelphia Flyers 2:5 Florida Panthers - Washington Capitals 2:4 Vancouver Canucks - Montreal Canadiens 4:2 Buffalo Sabres - Carolina Hurricanes 0:3 Anaheim Ducks - Atlanta Thrashers 4:8 Detroit Red Wings - Colorado Avalanche 5:6 (po karnych)