Do zalewu naszych kibiców Harrachov się już przyzwyczaił. Już od piątku na ulicach słychać było okrzyki "Polska - biało-czerwoni" oraz gromkie "Adam Małysz, Adam Małysz". Było praktycznie niemożliwością nie napotkanie grupy naszych kibiców, którzy - co trzeba dodać - zachowywali się bardzo poprawnie. Gorący doping naszych fanów bardzo ceni sobie także nasz najlepszy skoczek. - W takich chwilach czuje się po co się skacze - powiedział Adam Małysz w rozmowie z INTERIA.PL. Witek Cebulewski, Harrachov Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z Harrachova