Umowa została zawarta od dnia 1 lutego 2009 roku do 31 marca 2010 roku, Lepistoe będzie przygotowywał Małysza do startu w igrzyskach olimpijskich w Vancouver w 2010 roku. Do podpisania dokumentu doszło w domu prezesa Tajnera w Wiśle, gdzie Lepistoe od połowy ubiegłego tygodnia prowadzi na skoczni w Wiśle-Malince treningi Małysza. "Rozmowy na temat warunków nie były trudne, bo obie strony chciały dojść do porozumienia. Poza tym mieliśmy do dyspozycji umowę, którą trener Lepistoe podpisał z PZN trzy lata temu. To był bardzo dobry punkt wyjścia do negocjacji" - powiedział Apoloniusz Tajner. Warunki finansowe kontraktu nie zostały ujawnione. "Mogę tylko powiedzieć, że wynagrodzenie trenera składać się będzie z comiesięcznej podstawy oraz ewentualnej premii za wyniki sportowe wypłacanej po sezonie. Cały ciężar finansowy umowy bierze na siebie Polski Związek Narciarski, ale jesteśmy na to przygotowani. Dodatkowo zapewniamy trenerowi samochód do celów służbowych, pokrywamy koszty podróży z miejsca zamieszkania na miejsce zawodów i zgrupowań, zapewniamy mieszkanie lub hotel według potrzeb, opłacamy rachunki telefoniczne. Oczywiści są i zapisy mówiące o powodach ewentualnego rozwiązania umowy, np. gdyby Adam zakończył karierę przed igrzyskami w Vancouver" - dodał prezes PZN. Apoloniusz Tajner podkreślił, że liczy na współpracę Lepistoe z Łukaszem Kruczkiem, który niezmiennie pozostaje trenerem kadry A. Obaj trenerzy rozmawiali zresztą na ten temat już w czasie spotkania w Krakowie 28 stycznia i szybko doszli do porozumienia. "Organizacyjnie funkcjonowanie Małysza i pozostałych zawodników musi być połączone przynajmniej do końca tego sezonu - uważa Tajner. - Jak poukładać wszystko w sezonie olimpijskim i czy konieczne będą dodatkowe osoby do współpracy z Małyszem, zastanowimy się na spokojnie wiosną, po zakończeniu sezonu. Lepistoe wraz z Małyszem oraz kadrą wyjedzie w czwartek na zawody Pucharu Świata do Willingen, będzie także na konkursie w Klingenthal. "Jestem zdowolony z tego, że wracam do współpracy z Adamem, gdyż wierzę, że Adam wróci do ścisłej światowej czołówki, ale oczywiście nie daję na to 100 procent gwarancji. Jestem zadowolony z ostatnich treningów w Wiśle i Zakopanem. Trzeba zobaczyć teraz, jak Adam będzie się spisywał w konkursach Pucharu Świata w Niemczech. Do Liberca zostało już mało czasu" -przyznał Hannu Lepistoe. Z Niemiec Lepistoe wróci na kilka dni do Finlandii, nie będzie obecny na mistrzostwach Polski w Wiśle i Szczyrku w połowie lutego. Z Małyszem spotka się 17 lutego przed mistrzostwami świata w Libercu.