60-letni Lepistoe rozmawiał z kierownictwem Polskiego Związku Narciarskiego i doszedł już do porozumienia w kwestiach finansowych. - Nic nie zostało przesadzone, to były tylko wstępne rozmowy - stwierdził Lepistoe. - Dyskutowaliśmy o polskich skoczkach i moich metodach szkoleniowych. Pytałem nie tylko o Adama Małysza, ale i Mateusza Rutkowskiego, bo w pewnym momencie ten bardzo utalentowany zawodnik zniknął mi z oczu - dodał fiński szkoleniowiec. Lepistoe jest faworytem prezesa PZN Apoloniusza Tajnera i praktycznie przesądzone jest, że to właśnie on zostanie nowym trenerem polskich skoczków. Jego głównym konkurentem jest Ari Pekka Nikkola, szkoleniowiec fińskiej kadry B, ale prawdopodobnie federacja tego kraju zaproponuje mu przedłużenie umowy. Wyboru nowego trenera dokona Zarząd PZN. Potrzeba do tego jest zwyczajna większość głosów 11-osobowego zarządu. Tajner cieszy się ogromnym zaufaniem członków zarządu i dlatego można być prawie pewnym, że wysunięty przez niego kandydat otrzyma poparcie. Według planów PZN, trenerem kadry B zostanie Polak. Prawdopodobnie Piotr Fijas lub Zbigniew Klimowski.