"On może namieszać. Wszyscy patrzą tylko na lidera klasyfikacji Szwajcara Simona Amanna i Austriaka Gregora Schlierenzauera, a Martin udowodnił w ostatnich konkursach, że jest na fali wznoszącej" - ocenił Hannawald. "Zresztą on zasłużył na to, by odnieść spektakularny sukces. W 1999 i 2000 roku był na szczycie i przez prawie osiem lat walczył, by znowu móc nawiązywać równą walkę z najlepszymi. Podziwiam go za wytrwałość i konsekwencję" - dodał. Hannawald zakończył karierę w 2005 roku po dwóch nieudanych latach. W 2002 roku wygrał jako jedyny skoczek w historii wszystkie cztery konkursy TCS. "Szybko się poddałem. Nagle z podium znalazłem się w granicach 20- 30 miejsca. Nikt nie mógł mi dać gwarancji, że kiedykolwiek będę jeszcze mógł wygrywać. Czy żałuję? Chyba już nie" - przyznał 34- letni Niemiec, który obecnie pracuje w telewizji publicznej jako komentator sportowy. Na pierwszym treningu na skoczni w Oberstdorfie Schmitt zajął 13. miejsce i uzyskał wynik 130,5 m.