"Możecie napisać, że zapłaciłem za słabą grę Górnika. W zeszłym sezonie było dobrze, więc zewsząd słyszałem pochwały. Mówiono i pisano, że weteran ma dobry wpływ na drużynę, a nawet strzela gole zza połowy. Teraz to nie działało. Byłem dobry, jestem zły. Ale to normalne" - mówi "Gianni". Piłkarz zapowiada, że kiedyś zamierza wrócić do Górnika, ale na pewno nie za "panowania" Henryka Kasperczaka. "Ten powrót mógłby nastąpić w innych realiach. Teraz cała władza jest w rękach trenera Kasperczaka" - zaznacza Hajto.