- Nie jest to trawa na takim poziomie, jaki byśmy sobie mogli wymarzyć - dodał szkoleniowiec wtorkowych rywali Polaków. Reprezentacja Węgier nie zagra w polsko-ukraińskich Mistrzostwach Europy, bo w swojej grupie eliminacyjnej zajęła trzecie miejsce - za Holendrami (27 pkt) i Szwedami (24 pkt). Węgrzy tych punktów zabrali 19, ale pokonali m.in. Szwecję. - Jesteśmy zadowoleni z tego dorobku, i tak nie mogliśmy wyprzedzić Szwedów by zagrać w barażach - powiedział Egervari. Węgrów przez najbliższy rok czeka teraz to, co spotykało Polaków przez dwa lata - tylko mecze towarzyskie. - Szkoda, że nie zagramy w Euro, mecze sparingowe to nie to samo. Postaramy się jednak zakończyć ten rok w dobrych humorach - mówił Balazs Dzsudzsak, za którego Anżi Machaczkała zapłaciła latem PSV Eindhoven aż 14 milionów euro. To więcej niż kosztował którykolwiek z polskich piłkarzy w historii. - Wiem, że jestem najdroższym piłkarzem w węgierskim futbolu, ale jestem dumny z tego transferu. Trafiłem do bardzo dobrego klubu, w którym jest wiele gwiazd. Potrzebujemy trochę czasu, by stać się bardzo dobrą drużyną, choć ważne jest to, że w lidze rosyjskiej znaleźlismy się w mistrzowskiej grupie - przyznał pomocnik Anji. Reprezentacja Węgier od lat nie może zakwalifikować się do poważnej imprezy mistrzowskiej. - Węgierski Związek Piłki Nożnej przygotował specjalny program, dzięki któremu mają wkrótce nadejść wyniki. To program dotyczący wielu dyscyplin - przyznał Egervari. Trener reprezentacji Węgier zdradził, że jego drużyna obejrzała ostatnie mecze Polaków na dvd, w tym piątkowe spotkanie z Włochami. - Zagramy z silnym zespołem, który tworzą piłkarze liczących się w Europie klubów, m.in. z Borussi dortmund, FC Koln czy Arsenalu. Przygotowaliśmy się do starcia z rywalem o dużych możliwościach i jutro okaże się, jak rozwija się węgierska drużyna - dodał Dzusudzsak. Mecz Polska - Węgry na stadionie w Poznaniu rozpocznie się we wtorek o godz. 20.30. Andrzej Grupa, Poznań