Duża rolę w namówieniu Domingueza do gry na Estadio Mestalla odegrał wiceprezydent Valencii, Javier Gomez, który od dłuższego czasu pozostawał w kontakcie z 28-latkiem. Jedyną nadzieją dla działaczy mistrza Rosji na przedłużenie kontraktu ze swoim najlepszym piłkarzem był awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Celu tego jednak nie udało się osiągnąć, a Dominguez podjął decyzję o natychmiastowym opuszczeniu Kazania. Napastnik odrzucił ponoć zaloty włoskich klubów - Romy i Juventusu Turyn, aby móc przenieść się na Półwysep Iberyjski. Z Valencią Argentyńczyk podpisze 3,5-letni kontrakt, warty 1,5 mln euro za sezon. Za złożenie podpisu na umowie z "Nietoperzami" Dominguez zainkasuje ponadto 2 mln euro. - Mój transfer do Valencii jest praktycznie przesądzony. Moim marzeniem od zawsze była gra w Primera Division, a móc występować obok Davida Villi czy też Davida Silvy to czysta przyjemność. Rubin starał się mnie zatrzymać za wszelką cenę, oferując nowy kontrakt na dużo lepszych warunkach. Chciałem podziękować działaczom tego klubu oraz kolegom z boiska za zaufanie, bowiem wobec mnie zawsze zachowywali się wspaniale - podsumował Dominguez w oficjalnym oświadczeniu.