"Jeśli zadeklarujesz, że jesteś mistrzem, ponieważ masz osiem punktów przewagi, ale też osiem meczów przed sobą, to możesz łatwo przegrać ligowe rozgrywki. W lidze wygrywa się tylko na koniec sezonu. Przed nami bardzo trudne mecze. Jestem natomiast pewny, że Real się nie podda i będzie walczył do końca" - powiedział szkoleniowiec Katalończyków Pep Guardiola. W nawiązanie walki nie wierzy już natomiast ekipa z Madrytu. "Według wyliczeń matematycznych rywalizacja o mistrzostwo kraju nadal jest możliwa. Jednak różnica ośmiu punktów sprawia, że praktycznie jest to niemożliwe" - powiedział trener Realu Jose Mourinho. Sobotnia przegrana ze Sportingiem Gijon, była pierwszą od dziewięciu lat porażką na własnym boisku zespołu prowadzonego przez Portugalczyka. Ostatnio prowadzona przez niego drużyna, a było to FC Porto, uległa przed własną publicznością 23 lutego 2002 roku. "Musimy patrzeć realnie i skupić się na Lidze Mistrzów. To jest teraz dla nas najważniejsze, bo walka o mistrzostwo kraju jest już bardzo trudna, a może nawet niemożliwa" - przyznał z kolei bramkarz Realu Iker Casillas. Na osiem kolejek przed końcem rozgrywek w tabeli prowadzi Barcelona z dorobkiem 81 pkt, a za nią jest Real - 73. W najbliższy wtorek "Królewscy" podejmą Tottenham Londyn w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów, a "Katalończycy" zagrają przed własną publicznością z Szachtarem Donieck.