- Mecz był niezwykle intensywny. Jeśli nam czegoś brakowało, to może strzelenia jeszcze jednej bramki. Wynik i tak jest dobry, zadowala nas. Nie możemy się jednak za bardzo cieszyć, bo jest jeszcze rewanż w Krakowie. Musimy zachować powagę i przygotować się dobrze do rewanżu - komentował "Pepe". Chwalił też Xaviego, Eto'o i innych. - Zagrali dobrze. Nie grali egoistycznie, zauważali się, podawali sobie. Tak mamy grać - podkreślał. Zapytano go o żywiołowe reakcje przy ławce, które się zdarzały nawet przy stanie 4:0. - Zawsze będę impulsywny. Wiem, że moje instrukcje, które przekazuję podczas gry nie docierają do drużyny, ale takie moje zachowanie jest nie do uniknięcia. Taki po prostu jestem - rozkładał ręce. Leo Messiego nie brakowało Guardioli. - Chodzi o to, żeby drużyna przyzwyczaiła się do tego, że trzeba sobie radzić bez jednego, czy drugiego piłkarza. Oczywiście Messi jest dla nas ważny - mówił Guardiola. Michał Białoński, Barcelona