" Wywalczyliśmy ważny punkt, jednak niedosyt pozostaje, ponieważ była szansa na pokonanie Lecha. Owszem przed meczem taki wynik wzięlibyśmy w ciemno i z pocałowaniem ręki" - mówił Grzyb. "Bramka, którą dostaliśmy do szatni, wcale nie podcięła nam skrzydeł. Trener w trakcie przerwy mówił, żeby się nie podłamywać tylko dalej konsekwentnie walczyć. Jak widać posłuchaliśmy jego rad i w drugiej połowie to my nadawaliśmy ton grze" - zakończył piłkarz Ruchu Chorzów. Maciej Borowski Poznań