Zdaniem Beckenbauera kara za przewinienie w polu karnym - czerwona kartka i rzut karny - jest zbyt wysoka. Powinna być zastąpiona w wielu przypadkach - zdaniem Niemca - żółtym kartonikiem, a jedynie wówczas, gdy faul był popełniony z premedytacją zawodnik byłby karany wykluczeniem z dalszej gry. - Zwykły faul, gdy obrońca jest po prostu wolniejszy od napastnika powinien być karany żółtą kartką i oczywiście jedenastką, jeśli został popełniony w polu karnym. Jeśli atak jest agresywny, to czerwona kartka należy się jak najbardziej w polu karnym i poza nim. Przepis o spalonym aktywnym i pasywnym nie jest czytelny. Kiedy grałem, wszystko było jasne - ofsajd to był ofsajd. Myślę, że powinniśmy dążyć do uproszczenie definicji i wrócić, do tego, co było dawniej - powiedział Beckenbauer. Międzynarodowy sędzia, Szwajcar Massimo Busacca biorący również udział w dyskusji ekspertów stwierdził, że zmiana w przepisach pozwoliłaby uniknąć sytuacji, z którą sam miał do czynienia podczas MŚ w RPA w meczu gospodarzy z Urugwajem. Ukarał czerwoną kartkę bramkarza gospodarzy Itumelenga Khune za faul na Luisie Suarezie w polu karnym. Jak pokazały powtórki telewizyjne, arbiter dał się oszukać symulującemu przewinienie Suarezowi, gdyż Khune zaledwie dotknął Urugwajczyka. Podyktowany rzut karny na gola - drugą bramkę - zamienił Diego Forlan. Urugwaj wygrał 3-0. Droga do zmian przepisów nie jest prosta. Grupa ekspercka, w skład której wchodzą byli piłkarze i trenerzy, a także sędziowie a nawet lekarze, musi się spotkać ponownie, by sprecyzować swoje stanowisko i propozycje. Dopiero wtedy zostaną przedstawione Międzynarodowej Radzie Piłkarskiej (IFAB) podczas spotkanie zaplanowanego na marzec 2012 roku. To od jej opinii zależy ich dalszy los. Eksperci uważają, że zmiany w przepisach powinny zostać zatwierdzone przed MŚ w Brazylii w 2014 r.