Infrastruktura, pensje, transfery, wyjazdy - wszystko to wiąże się z kosztami dla klubów, które muszą znaleźć sposoby na finansowanie swojej działalności.W idealnym świecie kluby utrzymywałyby się z własnych środków, pozyskując je chociażby od sponsorów czy bogatych, prywatnych właścicieli. Rzeczywistość jednak brutalnie weryfikuje tę wizję, z czym mamy do czynienia w Polsce. Dofinansowania z samorządów są dla wielu drużyn niezbędne do przetrwania.Przy wielkich imprezach sportowych wielokrotnie podnoszona była dyskusja dotycząca tego, którą dyscyplinę powinniśmy nazywać naszą "narodową" - piłkę nożną, która ma prawdopodobnie najwięcej fanów czy też siatkówkę, w której w ostatnich latach odnosimy największe sukcesy, łącznie z mistrzostwem świata. Tu fani obu sportów mogą się spierać. Jeśli chodzi jednak o wkład finansowy pochodzący z samorządów, futbol w naszym kraju nie ma sobie równych. Tak wynika z raportu, który opublikowała "Rzeczpospolita".Z ankiet pochodzących z 73 samorządów wynika, że w 2020 roku przeznaczyły one na kluby piłkarskie 134 mln złotych, w tym 59 mln zł na kluby PKO Ekstraklasy. Duże miasta, to i duże pieniądze. W okazałych aglomeracjach kluby mogą więc liczyć na znacznie większe wpływy z samorządów. Najbardziej hojny w tej kwestii był w ubiegłym roku Wrocław, który rozdysponował 19,4 mln zł między lokalne drużyny. Najwięcej - ponad 11 mln - otrzymała piłkarska ekipa Śląska Wrocław.Nie wszystkie miasta wojewódzkie są jednak skłonne do wydawania dużych pieniędzy na sport. Dobrym przykładem jest tu Kraków, który wsparł miejscowe kluby kwotą 20 razy mniejszą niż Wrocław, wynoszącą 0,9 mln złotych. Niemal tak samo szczodry - dla porównania - był samorząd w Nowym Targu. To zła wiadomość dla dwóch klubów z "grodu Kraka" - Wisły oraz Cracovii. Gdyby te ekipy mogły bowiem liczyć na większe wsparcie miasta, mogłyby zainwestować więcej w swój rozwój i bić się o większe cele. Działacze tych klubów mogą więc z zazdrością patrzyć na włodarzy chociażby Śląska czy Lechii.Na podium - za Wrocławiem - znalazł się bowiem Lublin (ponad 18 mln złotych) oraz Gdańsk (ponad 12 mln zł).Stawka zupełnie jednak się zmieni, gdy weźmiemy pod uwagę wydatki na wsparcie klubów w przeliczeniu na mieszkańca. Wtedy na czele będą Polkowice (240,5 zł) przed Głogowem (100,6 zł) oraz Płockiem (94,6 zł).TOP 5 - Wydatki miasta na wsparcie klubów w 2020 roku w tys. zł:Wrocław 19 350Lublin 18 632Gdańsk 12 975Katowice 11 780Płock 11 184TOP 5 - Wydatki miasta na wsparcie klubów w 2020 roku w zł w przeliczeniu na mieszkańca:Polkowice 240,5Głogów 100,6Płock 94,6Nowy Sącz 89,8Tychy 81,2TB