- Po pierwszej połowie spotkania, skierowałem się do szatni - relacjonował po zajściu sędzia. - Wówczas jeden z kibiców, prawdopodobnie drużyny Laracha, zbliżył się do mnie i pokazał mi kule od rewolweru, mówiąc "to dla Ciebie i to nie jest żaden żart!" Następnie odsunął poły ubrania, tak, abym mógł zobaczyć, że ma schowany rewolwer. "Mówię serio"- powtarzał. Druga połowa spotkania została opóźniona o ponad godzinę, czekano na przyjazd służb Guardia Civil. W międzyczasie agresorowi udało się zbiec ze stadionu, trwają jego poszukiwania. Spotkanie między drużynami Vizono i Laracha skończyło się wynikiem 1:4 (1:0).