Drugi półfinał PE - w przeciwieństwie do pierwszego w Krakowie - poważnie potraktowali nie tylko kibice, ale także piłkarze i spotkanie mogło się podobać. Na stadionie w Łęcznej gra toczyła się w niezłym tempie, było sporo walki, okazji strzeleckich i ładne bramki. O tym, jak bardzo Groclinowi zależało na zwycięstwie, najlepiej świadczy fakt, że trener Maciej Skorża został wyproszony przez arbitra na trybuny za zbyt emocjonalne zachowanie. Jego zespół od pierwszych minut starał się grać skrzydłami i ta taktyka szybko przyniosła efekt. W 10. minucie obrońcy Górnika przegrali walkę o piłkę w narożniku boiska, Amadeusz Kłodawski zagrał ładnego "crossa" na piąty metr do Bartosza Olejniczaka, a ten głową z pierwszej piłki podał do niepilnowanego Adriana Sikory, który po raz kolejny potwierdził, że można strzelać gole głową mając 170 cm wzrostu. Gospodarze jednak nie odpuścili i w 20. minucie przeprowadzili kontrę, po której doprowadzili do remisu. Piłkę po strzale Sławomira Nazaruka odbił Sebastian Przyrowski, ale po chwili pomocnik Górnika wycofał ją do Rafała Niżnika i tym razem bramkarz Groclinu już nic nie mógł zrobić. Po przerwie mieliśmy powtórkę scenariusza z pierwszej części. Znów Groclin cieszył się z prowadzenia (ładny wolej Kłodawskiego po asyście Piotra Rockiego), a po chwili Górnik wyrównał (strzał w długi róg Janusza Surdykowskiego). W 79. minucie fatalny błąd Mate Lacicia kosztował Groclin utratę bramki i porażkę. Chorwat zagrał piłkę wprost pod nogi wprowadzonego przed momentem Grzegorza Szymanka, ten odegrał do Niżnika i było 3:2. Chwilę później duet z Łęcznej zamienił się rolami, ale sytuację sam na sam wygrał Przyrowski. Półfinał Pucharu Ekstraklasy Górnik Łęczna - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 3:2 (1:1) Bramki: Niżnik 20, 79, Surdykowski 50 - Sikora 10, Kłodawski 50. Górnik: Leciejewski - Głowacki, Midzierski, Sokolenko, Lisowski - Stachyra (73 Jarecki), Nazaruk, Niżnik, Łabędzki, Sołdecki (71 Kwiek) - Surdykowski (78 Szymanek). Groclin: Przyrowski - Olejniczak (46 Majewski), Kozioł, Lacić, Telichowski - Mynar, Lato, Goliński, Kłodawski - Sikora, Rocki. Sędziował: Marcin Wróbel (Warszawa). Żółte kartki: Niżnik, Surdykowski, Lisowski - Rocki, Kozioł.