W dramatycznej końcówce spotkania w Staples Center gospodarzom nie pomógł nawet strzelecki talent Kobe'ego Bryanta, któremu zresztą sobotniego wieczoru nie szło zbyt dobrze. Na trzy sekundy przed końcem meczu faulowany były gracz "Jeziorowców" Chucky Atkins wykorzystał jeden z dwóch rzutów wolnych, dając gościom z Memphis jednopunktowe prowadzenie. Lakers mieli jeszcze szansę na zwycięstwo, ale Bryant (10/28 z gry) dokładnie pilnowany przez Eddie'ego Jonesa (także były gracz zespołu z LA) nie zdołał oddać rzutu przed końcową syreną. Piłka opuściła ręce obrońcy gospodarzy minimalnie po czasie, ale i tak nie wpadła do kosza. - Nie miał takiej pozycji, jaką chciałbym - powiedział Bryant, który zdobył 26 punktów. W barwach Grizzlies czołową postacią był Pau Gasol. Wybrany w tym tygodniu do meczu gwiazd - jako rezerwowy - Hiszpan zdobył 31 punktów, w tym cztery ostatnich 53 sekundach. Jason Richardson zdobył 31 punktów, prowadząc Golden State Warriors do wyjazdowego zwycięstwa nad Cleveland Cavaliers 99:91. Ekipa z Oakland przerwała w ten sposób serię siedmiu porażek na parkietach rywali, chociaż w ich szeregach zabrakło kontuzjowanego Troya Murphy'ego (zwichnięcie kostki). Richardsona wspierali w sobotę: Derek Fisher - 18 punktów, Mike Dunleavy - 14 i Andris Biedrins - 11. Natomiast lider Cavaliers - Le Bron James, oprócz 33 punktów, odnotował w sobotę wieczorem pięć zbiórek, sześć asyst, ale także miał pięć fauli. Inny gracz z Cleveland, Zydrunas Ilgauskas zdobył 14 punktów i miał osiem zbiórek, z czego siedem w ataku. Natomiast Donyell Marshall i Eric Snow zakończyli spotkanie z dorobkiem 12 pkt. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 11 lutego Tabele NBA