"Do klubu nie wpłynęła, żadna oferta z Wisły. Zresztą jeśli chciałaby go kupić, musiałaby wyłożyć bardzo duże pieniądze. Tomek ma kontrakt ważny jeszcze przez dwa lata. On sam musi zadać sobie pytanie, co jest dla niego lepsze. Gra i rozwój w naszym klubie, czy walka o miejsce w pierwszej jedenastce Wisły z Cleberem i Głowackim" - mówi dyrektor sportowy Polonii Warszawa Tadeusz Fajfer. Sam piłkarz uważa, że nie stałby na straconej pozycji w Krakowie: " Nie sądzę, abym w Wiśle nie mógł powalczyć o pierwszy skład. Trener Skorża nie kontaktował się ze mną osobiście, ale zna mnie dobrze jeszcze z pracy w Dyskobolii. Do tego Wisła zagra w pucharach, co jest bardzo ważne. Teraz grają tam Cleber i Głowacki, ale to nie oznacza, że nie miałbym tam szansy na grę" - wyjaśnia Jodłowiec. Więcej w "Przeglądzie Sportowym"