- Właściciel mieszkania przyszedł do mnie i powiedział, że jeśli nie zapłacę za trzy poprzednie miesiące, mogę się pakować. Jeśli Crvena nie wypłaci mi pensji, nie będę miał wyboru. Będę musiał wrócić do Słowenii, do rodziców - żali się Sisic na łamach serbskiej gazety. - Nie mogę uwierzyć w to, że w takim klubie jak Crvena Zvezda doszło do czegoś takiego - ciągnął słoweński pomocnik. - Młodzi gracze są w jeszcze bardziej upokarzającej sytuacji. Dajemy im czasem jakieś pieniądze, aby mogli sobie kupić kawę, czy ciastka. Crvena Zvezda jest dziś cieniem drużyny, która w 1991 roku sięgnęła po Puchar Europy. Ilija Ivic, dyrektor klubu z Belgradu, mówi: - W przyszłym tygodniu spotkamy się z prezydentem, działaczami i piłkarzami, aby zastanowić się nad tym, czy jesteśmy w stanie wyjść z tych tarapatów. - Ten klub jest jak Titanic - rzuca z koli z wściekłością Sisic.