"Jonsson był o niespełna metr od świętowania zwycięstwa lecz został pokonany na samej linii mety, kiedy to z ogromną szybkością nadjechał Hampel" - skomentował dziennik "Aftonbladet". Z kolei duński "Ekstrabkadet" napisał: "Hampel pokazał jazdę ostrą jak nóż i wygrał z Andreasem Jonssonem oraz Kennethem Bjerre. W dodatku polski żużlowiec awansował w punktacji generalnej na drugie miejsce, gdyż niespodziewanie słabo wypadł mistrz świata Tomasz Gollob". "Jyllands Posten", duński dziennik o największym nakładzie w tym kraju, sarkastycznie ocenił Nickiego Pedersena: "Zastanawialiśmy się czy nie zamienił motocykla na rower...". Wychodzący w Szwecji "Expressen" zwrócił uwagę na świetną atmosferę, jaka panowała na trybunach podczas siódmej eliminacji mistrzostw świata. "W sobotę na stadionie w Malilla padł rekord publiczności; ponad 12 tysięcy osób, dokładnie 12 732, stworzyło niesamowity nastrój, dopingując swojego faworyta, który jak się wydawało wygra zawody. Znakomity tego wieczoru Jonsson prowadził w finale od startu do jednego metra przed metą, kiedy to polski żużlowiec wyciągnął ostatniego asa z rękawa i jak wystrzelony z armaty minął metę pierwszy. Na tę kartę Jonsson nie miał już odpowiedzi i został pokonany na samej linii". Hampel, ubiegłoroczny wicemistrz świata, wygrał drugi turniej Grand Prix w karierze i awansował na drugą pozycję w cyklu. Na trzecią spadł broniący tytułu Tomasz Gollob. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Amerykanin Greg Hancock, który zakończył starty na półfinale.