Islandczycy na styczniowych mistrzostwach Europy zajęli 11. miejsce. Nigdy nie zdobyli medalu wielkiej imprezy. Ich najlepsze osiągnięcia to czwarte miejsce na mistrzostwach Europy w 2002 roku w Szwecji i na olimpiadzie w Barcelonie w 1992 r. Islandczyków na europejskie salony wprowadził w latach 80-tych polski trener Bogdan Kowalczyk. Po Euro 2008 Islandczycy zmienili selekcjonera - Alfreda Gislassona zastąpił 48-letni Gudmundur Gudmundsson. - Ich gra opiera się na jednym zawodniku - Olafurze Stefanssonie. On im prowadzi grę - mówi o Islandczykach Bogdan Wenta. Stefansson to największa gwiazda reprezentacji Islandii. 35-letni zawodnik gra od pięciu lat w hiszpańskim Ciudad Real, z którym w tym roku wygrał Ligę Mistrzów. Jest jednym z najlepszych leworęcznych rozgrywających na świecie. Dla kadry zdobył prawie 1300 goli. Cała kadra Islandii oparta jest na graczach występujących poza wyspą gejzerów. W Hiszpanii w Ademar Leon gra Sigfus Sigurdsson, w zespole wicemistrza Niemiec Flansburg Handewitt grają Einar Holmgeirsson i Alexander Petersson, czterech kolejnych gra w czołowych klubach ligi duńskiej, Birkir Gudmundsson jest kolegą klubowym Michała Jureckiego i Artura Siódmiaka w niemieckiej Lubece. - To inny zespół niż Szwedzi. W obronie przeciwko Argentyńczykom zaprezentowali aktywną defensywę, często zmienianą z systemem 3-3, 3-2-1. Myślę, że na nas wyjdą z ustawieniem 5-1. Ale jesteśmy na to przygotowani - zapewnia Bogdan Wenta. W piątek pokonali łatwo Argentyńczyków 36:27. Leszek Salva, Wrocław