Nie wiem, czy byliśmy lepsi pod względem czysto piłkarskim. Wiem tylko tyle, że powinniśmy dopisać sobie trzy punkty. Graliśmy z przyszłym mistrzem Polski, także satysfakcja po zwycięstwie byłaby o wiele większa. Wielka szkoda, że w końcówce straciliśmy gola, ale punkt z liderem i tak jest przyzwoitą zaliczką - uważa 30-letni pomocnik. - To był typowy mecz walki, szczególnie środkowi pomocnicy musieli włożyć mnóstwo sił, dlatego gra bokami zeszła na drugi plan. Każdy z nas nie patrzy na siebie, tylko na dobro zespołu. Połowicznie ze swojego występu mogę być zadowolony, ponieważ zrealizowałem wszystkie indywidualne zadanie wytyczone przez trenera Kasperczaka - kończy Gorawski.