Dzisiaj kolarstwo górskie, a konkretnie cross-country, jest jedną z bardziej widowiskowych konkurencji olimpijskich. Jak każda, tak i ta konkurencja sportowa ma swoje gwiazdy. Tą pierwszej wielkości jest Gunn Rita Dahle. Norweżka jest mistrzynią olimpijską i mistrzynią świata. Do światowej elity zdążyły już przebić się Polki. Największe sukcesy odniosły Anna Szafraniec i Maja Włoszczowska. Obie dziewczyny stawały już na podium mistrzostw świata i Pucharu Świata. Maja, nie przez przypadek nazywana "Pszczółką", była szósta w Atenach podczas wyścigu olimpijskiego. Wielki sukces odniosła także w szwajcarskim Lugano, gdy w 2003 roku została pierwszą, historyczną mistrzynią świata w maratonie. W kolekcji sportowych osiągnięć Anny Szafraniec najważniejsze miejsce zajmuje indywidualne wicemistrzostwo świata w 2002 roku i mistrzostwo w "drużynówce" rok później. Obie piękne dziewczyny celują w olimpijskie "złoto". W Atenach jeszcze się nie udało, ale wszystko przed nimi. W kolarstwie górskim ogromne znaczenie ma doświadczenie. Najgroźniejsze rywalki są już po trzydziestce, a więc są cztery-pięć lat starsze. Oczywiście nie sam wiek decydował będzie o wynikach wyścigu podczas igrzysk w stolicy Chin. Rozpoczynający się w ostatni weekend kwietnia cykl wyścigów SkodaAuto Grand Prix MTB 2007 ma pomóc naszym "góralkom" w perfekcyjnej realizacji operacji Pekin.