- Pokonałeś Fengtian Baia, który w LM jeszcze nie przegrał w tym sezonie oraz Quentela broniąc setbole przy stanie 0-1 w setach i 7-10. Wreszcie zwycięskie końcówki... - Nabrałem troszeczkę doświadczenia, bo na początku Champions League byłem trochę jak nieopierzony kurczak, wychodząc do meczu chyba nie do końca gotowym. Teraz koncentruję się na swojej grze, nie zwracam uwagi na otoczkę i to procentuje. Bardzo pomaga i podoba mi się doping grodziskich kibiców. - W Grodzisku jesteś już zaaklimatyzowany, przyszło wreszcie pierwsze zwycięstwo, teraz może być już tylko lepiej... - Szkoda, że przyszło tak późno. Jestem zadowolony z treningów w Grodzisku, idą one w dobrym kierunku. Miasteczko jest bardzo spokojne i na pewno można się tu skoncentrować na poważnej pracy. - Czyli za tydzień wygrywamy z Granadą i walczymy w Pucharze ETTU? - Nie mogę dzisiaj zagwarantować, że za tydzień na pewno wygramy. Dzisiaj zrobiliśmy ten pierwszy kroczek do przodu i cieszymy się, że wygraliśmy polskim składem. Mimo że Hennebont grało rezerwowym składem, to każde punkty i zwycięstwo jest ważne. Mam nadzieję, że to pomoże nam pokonać Granadę.