Dla Davisa udział w TdP to nie pierwszyzna, jednak tym razem aura wyraźnie go zaskoczyła. - Jechałem tu już wcześniej dwa razy, ale było cieplej. Teraz pogoda nie pomagała nam w jeździe - podkreślał Australijczyk. Wypowiadając się o swoim triumfie w Olsztynie chwalił kolegów z zespołu. - Cała drużyna pracowała na moje zwycięstwo na kilku ostatnich okrążeniach. Moi koledzy dali mi doskonałą pozycję do ataku w końcówce. Teraz będę walczył o utrzymanie koszulki, ale nie wiadomo co dalej będzie, bo przecież każdy dzień jest inny - zauważył Davis. Australijski kolarz miał okazję się nieco rozgrzać dopiero w towarzystwie uroczych dziewczyn, wręczających mu nagrodę dla zwycięzcy etapu. Buziak, który otrzymał od jednej z hostess był tak gorący, że pozostawił widoczny ślad na jego twarzy. Różowa szminka na policzku Davisa świetnie prezentowała się w oku obiektywów i telewizyjnych kamer. Paweł Pieprzyca, Rafał Walerowski