Co stało się z Interem? Tym pytaniem zajmują się od dłuższego czasu włoskie media. Przed sześcioma miesiącami piłkarze z Mediolanu wygrywali wszystko - triumfowali w krajowych rozgrywkach, sięgnęli po Puchar Włoch i Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec Jose Mourinho postanowił jednak odejść do Realu Madryt, a jego miejsce zajął Rafael Benitez. Drużyna zaczęła przegrywać wszystko, a Moratti powoli nie wytrzymuje. - Do środy jeszcze poczekam - powiedział rozwścieczony prezes po przegranym niedzielnym meczu Serie A z Chievo Werona 1-2. Kibice i media rozumieją to jako ultimatum dla Hiszpana. Obrońca tytułu poniósł piątą porażkę z rzędu, w tabeli zajmuje szóste miejsce i ma już dziewięć punktów straty do lidera, miejscowego rywala, AC Milan. To najgorsza pozycja Interu od sześciu lat. Benitez mimo wszystko się nie poddaje. - Czuję stuprocentowe poparcie. Wygramy teraz z Twente i wszystko się zmieni. Cały czas wierzę także w to, że zdołamy wywalczyć mistrzostwo kraju - powiedział. O następcach hiszpańskiego szkoleniowca spekuluje się od dłuższego czasu. Najbardziej prawdopodobny wydaje się powrót na ławkę trenerską Leonardo. Mówi się także o selekcjonerze reprezentacji Anglii Fabio Capello, byłym trenerze AS Roma Luciano Spalletti i byłym piłkarzu Interu Diego Simeone.